Dziś Walentynki, a zatem okazja do myślenia i mówienia na temat miłości. Teorii na temat tego, jak i dlaczego się kocha jest wiele. Jedni wierzą w miłość od pierwszego wejrzenia, inni w przyjaźń, która z czasem przeradza się w miłość. Z medycznego punktu widzenia to po prostu chemia. Odpowiada za nią oksytocyna, czyli hormon miłości.
Oksytocyna wyzwala potrzebę bliskości i czułości z partnerem. Dlatego nazywana jest hormonem miłości. Produkowana jest przez podwzgórze, czyli część mózgu. Przysadka mózgowa, reaguje na sygnały ze stref erogennych m.in. piersi i pochwy u kobiety i penisa u mężczyzny i uwalnia hormon. Najczęściej dzieje się to podczas orgazmu. Jak działa? Inaczej reagują na niego kobiety, a inaczej mężczyźni.
Panie pod wpływem oksytocyny odczuwają silną potrzebę bliskości, a nawet przywiązanie do ukochanego mężczyzny. Kobiety często czują bliskość do partnera już po pierwszym razie. Pod wpływem oksytocyny zaczynają w łóżku planować wspólną przyszłość. Panowie też odczuwają bliskość i przywiązanie, ale łączy się ona z potrzebą snu, dlatego tak szybko zasypiają po seksie.
Oksytocyna czasem komplikuje nam życie. Po pierwszym razie trudno się rozstać. Im więcej oksytocyny, tym większe przywiązanie. Wszystko przez reakcje chemiczne, jakie zachodzą w naszym organizmie. Popularnie nazywamy je miłością.
(maja)